W dniu 14 lutego wypada dzień Świętego Walentego. Lekarz i duchowny. Orędownik podczas ciężkich chorób, szczególnie chorób psychicznych i epilepsji, ale także patron ludzi zakochanych. I chociaż Jego kult dotyczący wstawiennictwa w sprawach związanych ze zdrowiem znany jest od ponad 1500 lat we wszystkich kościołach chrześcijańskich, to właśnie Jego patronat nad ludźmi zakochanymi jest uznawany przez współczesny świat, także poza chrześcijański, jako najważniejszy, i przyjął postać popularnych Walentynek. Stał się zatem Święty Walenty uniwersalnym świętym pięknego uczucia jakim jest zakochanie i miłość.
Dlatego w dzień Świętego Walentego, w Walentynkowy Dzień, pamiętajmy, żeby okazywać sobie nawzajem jeśli nie miłość, to chociażby tylko najlepsze i najcieplejsze uczucia. I nie pozwólmy sobie wmówić, że sympatia, zakochanie i miłość są niemodne, często ślepe, i szybko przemijają. Tak może się stać, jeśli jej umiejętnie nie podsycamy i nie pielęgnujemy, nie tylko w wymiarze relacji kochających się osób, ale także w szerszych relacjach, takich jak osoba chora i potrzebująca a personel medyczny. Miłość bowiem jest jak najlepsze lekarstwo, jak najlepsza terapia, jest darem, który góry potrafi przenosić.
Doświadczajmy jej i dawajmy ją nieustannie i niezależnie od momentu w którym przyjdzie, albo w jakich sytuacjach przyjdzie ją okazywać, bo prawdziwa nigdy nie przemija.
A odwołując się do wszystkich przymiotów Świętego Walentego życzymy wszystkim chorym z naszego szpitala, ale i wszystkim zakochanym, Jego nieustającej opieki!
I przypomnijmy sobie jak pięknie o miłości pisał Św. Paweł w Hymnie o miłości z Pierwszego Listu do Koryntian, i takiej miłości do siebie nawzajem sobie życzmy!
HYMN O MIŁOŚCI
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę,
tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego, nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje……
…….Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
największa z nich [jednak] jest miłość.